Przejdź do głównej zawartości

Środa; tydzień mądrego mozołu.

Środa; tydzień mądrego mozołu.
Ciąg dalszy: Złodziej czapek. 1972 - 1974 - 2015.


                     - 10.-

pomieszczenie,i przedsionkiem, i sienią, i holem, i hallem, i przed pokojem, i babińcem.
Wzrok wchodzącego zatrzymał się tam, gdzie trącane powiewem, kołysały się drugie drzwi, uchylone do pomieszczenia, skąd wylatywała smuga żółto-białego światła, jasność rozdzielała mrok sieni przebieloną bryłą światła o przekroju trapeza opartego podstawą o podłogę, bokiem na ścianie.
Widok, zwłaszcza poczucie ciepła emanującego z regularnej bryły światła, uwodził oczy i wyobraźnię młodego olbrzyma,sterczącego wsłuchaniem na progu, przy rozwartych drzwiach. Sterczał tam jakby wystraszony swoim wtargnięciem.
- Oni są zieloni!
- Nieprawda, Oni są żółci.
- ... podobni do"Pana Karmina" i "Pana Cynobra".
Widok, na który składały się smuga światła, drzwi z sterczącą
w nich postacią oraz przestrzeń, nagle wzbogacił się o trzy głosy.
~ Religia to nie jest słowiańskie słowo, jeśli kto twierdzi coś
przeciwnego jest tylko fałszywym informatorem. Przyczyny tej dezinformacji należy się dopatrywać w złej woli a to już omawiano, albo z niewiedzy. To najważniejszy aspekt wiedzy mówiącej, iż nieznajomość prawa nie chroni przed działaniem prawa.
Tak to było do czasu słowian odpowiedzi, której Jeden Pan
Figowiec w środę urodzony, czyli w Dniu Książęcej Duszy, udzielił w sposób wyczerpujący temat wobec wszystkich bezpośrednio zainteresowanych. Udzielanie odpowiedzi trwało od roku tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego do roku tysiąc dziewięćset czterdziestego piątego. Tak to brzmiało; Mów wszystko, byleś mówił prawdę.
Lecz prawda, jak dotąd, nie mówi o znaczeniu religi, natomiast
„coś” mówi o „pracy naukowca", który tym sposobem, zwanym także
skutecznym sposobem, wszystko to, co posiada znaczenie -Stworzył.
_____________________________________________________________

                         -11.-


    Widok nie zawierał obrazu mówiących lecz niewątpliwie drgał,deformował kształt ściany, znaczenie domu.
Z cienia sterczał fikuśnie fragment drabiny, opartej na krawędzi dachu, i nieco przechylonej.
    Zatrzymał się obok węgła, i z tajemniczym uśmiechem obejrzał małe, ciemne okienko pod dachem.Podszedł do drugiego narożnika, sięgnął w cień za domem i wyciągnął stamtąd drabinę. Kalekę nie drabinę, drabinową kalekę. Tylko cztery zdrowe, nadające się do użycia szczeble, i jedno całe długie ramie
z kilkunastoma dziurami, gniazdami opuszczonymi przez szczeble, jakie chyba spróbowały sztuki aeronautyki; drugie ramię
drabiny okazało się straszliwym kikutem, na wysokości ludzkiego
ramienia złomem ostrodrzazgim.
-No, tak!
Dźwięk, który tu w tej formie wydało młodzieńcze gardło zabrzmiał ostrzegawczym warknięciem a jednak, nie poznałoby się złości czy także wściekłości, jaką młodemu gardłu zazwyczaj dyktują takiego rodzaju odkrycia. Zabrzmiało także rozbawieniem, rozweseleniem podstawianymi utrmdnieniami, o czym wiadomo, i to także, że trudności układają tylko emocjonalna szaradą, jeszcze taką igraszką, do której jeszcze można przystąpić. Jeśli kto może przystąpić.
    Tej nocy bohater widocznie ważył się na to. To widać, gdy kilkukrotnie lecz wolno przemierzał odległość miedzy dwoma narożnikami ścian domu, pewnie tym spoglądaniem poznając się
z formą boku, i z szczytem dachu, z cieniem pod okapem, i nad wąskim parapetem, najciemniejszym prostokątem, małym oknem.
Skierował się w prawą stronę. Sterczał tam przekrzywiony na opak
kikut poranionej drabiny. Nachylił się nad nędznymi szczątkami
i sięgnął oburącz. Teraz trzymał drabinę przed sobą. Usiłował
ustawić drewnianą, niegdyś mądrą konstrukcję. Nie dostała dachu.
Wparta jednym ramieniem na zewnętrznym okapowym goncie, długo-
ścią sosnowego drąga sterczała w połyskujące ponad dachem niebo.
Delikatnie tknięta pokołysała się w powietrzu dzikim dźwiękiem.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi.Piątek.

Padmasambhava Samowyzwolenie dzi ęki widzeniu w stanie nagiej uwagi będące wprowadzeniem do natury naszego umysłu pochodzące z głębokich nauk o "Samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw". Tekst termy Guru Padmasambhava wyjaśniający pogląd Dzogczen odkryty przez Rigdzin Karma Lingpę. Przekład polski i redakcja tekstu: Jacek Sieradzan i Zbigniew Zagajewski. Tutaj zawarte jest"Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi",będące bezpośrednim wprowadzeniem do stanu Immanetnej uwagi; pochodzące z "Dogłębnych nauk o samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw".     Pokłon Trikaji i Bóstwom,które reprezentują wrodzoną świetlistą przejrzystość immanentnej uwagi.       Będę tutaj nauczał "Samowyzwolenia dzięki widzeniu w stanie Nagiej Uwagi", które jest bezpośrednim wprowadzeniem do immanentnej uwagi i pochodzi z "Dogłębnych Nauk o Samowyzwoleniu w Pierwo...

Stanisław Piętak. Dwa z alfabetu oczu.

Stanisław Piętak                                               "Noc letnia" Jestem tutaj wśród kwiatów ukryty jak mysz, z warkoczem usypiających trzmieli. Mówcie głośniej! Cienkie uszy ktoś zmienił w gniazda rozśpiewanych pszczół. Ziemia odpływa ze mną przestrzenią błękitnych błoni ku krowom, które za drogą piją gwiazdami rozwieszony zmierzch. O, zostawcie niebo na tym samym miejscu! Chcę spać z księżycem w oczach tak samo jak nasz pies. Pytacie kto jestem. Na imię - nie wiem, jak mi jest. Wśród trawy śpię nocą, żywię się mlekiem i szumiącymi dniami. Ze mną są: niebo, ziemia przecięta białą drogą i krowy rozwłóczone rogami po las. Lubię patrzeć na naszą Czarną, co zawsze, gdy mi zimno, gorącym językiem liże mi bladą twarz. Przysuńcie mi ją bliżej, bliżej skroni. Wi...

Cztery słowa.

                            Czwartek; czwarte słowo, dobre słowo ...