Przejdź do głównej zawartości

Czarna koszula w czerwonym fotelu.



           Czarna koszula w czerwonym fotelu.
W tym samym czasie pozbawiony żalu smutek, nieważny brakiem ostrości gniew; także spore pomieszanie dwóch emocji. Jedno poważniejsze zawachanie się w pobliżu szafy z wiszącymi na wieszakach koszulami. Początek tamtego tygodnia z dwiema koszulami, czarną -drugoplanową , i ciemnogranatową -pierwszoplanową. Moja ucieczka od czerni i podczas praktyki-medytacji  " Dym Bhuwah ", paradowanie w ciemnoniebieskiej koszuli jako szacie odpowiedniej do tematu wmyślenia; no, zamyślenia, albo medytacji. To tyle też w sprawie " Z myślenia ".
Cały ekran Rodziny R. podświetlony do dna studni niebios.
W ubiegłym albo teraz już rzeczonym tygodniu wyczuwałem skrzypienie bramy Bardo. Bar nocy.
Dni, w których przeżywałem wiadomość o zawale serca mojego młodszego brata.
Brak odruchowej, jednak jakby instynktownej pewności. W snach,
w przedsennych majakach, w wyobraźniowych podrygach stanów i rzeczy takich
jak słowo " strumień ". Niepewność tego, co widzę w fabule snu. Jabłko czy
jeszcze brzozowa "szyszeczka"; no, nie wiem, albo jakoś inaczej tak się nazywa.
Aż do otrzymania od generała Ald. ( przez K.K-R. ) tej wiadomo- Ś- ci-. Wtedy także uporządkowanie, i możliwość jako możność, wysłowienia głębi oraz nurtu strumienia, moż-
liwość gramatyczna czy tutaj leksykalna, porządkowania; Strumienia, i przedpola wizji w harmonii strun.
- Strumieniu strun!
- Strun strumieniu?
_____________________________________________________________________________

26 lipiec -Wtorek.
- Katarzyna  ur-lo-pu-je.
- Ludmiła  zaczytana w istotach krwi.
- Agata rozbrykana w żywiole; etkaetera.
Łazy!
Trzy doby gdyby młodocianej wszy w ziołach. Telepatyna poznania i osmozy oczu twoich.

_________________________________________________________________________

Pozostałość.
Pozostało mi, i kolejnym, z klubu PKL " Wieniawskiego ".To przypadek. To rzecz bez jakiegokolwiek znaczenia?
To słowo, nazwisko nie ma z tamtym wszystkim w ogóle niczego wspólnego a przez to
właściwego jako zrozumienia czyli interpretacji.
- Henryk Wieniawski, polski kompozytor; polski patron ulicy, przy której mieszkałem od 1976 roku do 2008 roku. Tam:

- Rozpoczęło się od listopadowej ciąży abgar jednej
" niemrawej żydóweczki" ; ale o tym też ...
( ostatnio słyszałem od kogoś o "ruskich żydówkach" w tym polskim kraju ... )
- Eurolandzie, dzisiaj nie da się ukryć tego braku anty semityzmu.
- Utca im. Kosińskiego -kosi!
- Grudniowe, codzienne wyjazdy z domu do pracy w sadzie u Jego Świątobliwości Bogusława Mareckiego, inżyniera w Polsce Pe Er Elu, i sadownika na czternastu hektarach jabłoni, śliw oraz paru gruszy, i zimowych zająców, w Jego poojcowskiej spóściźnie. Jazdy po zarobione pieniądze wypłaty za zrobione, Panie; na Nią wydane, że zaciążyła nadspodziewanie wobec emocji orgazmu albo i fałszerstwa. Matko!
- I po zjedzeniu z talerza gorącej zupy, po południu wyjazdy z domu tramwajem
do " Pracowni na Kosie "; gdzie kładziono jedną podłogę pod wszystko; oraz zakrywano ściany wprost z stalugi zstąpieniami ram. I, Ram! Podobny do skupienia czynności bez czynności, czyli bez czasowników literaturyzujących malarstwo, i grafikę, albo znak naukowców semantyków takich jak Ryszard Krynicki czy Edward Popławski i jego Brat.
Stawiam ten znak nierówności pomiędzy wymienionymi z nazwisk, z przyczyny poznańskiej przydatności do każdego życia w wymienionym przeze mnie mieście Poznań. Jako umówiony o pracę oraz sezonowy, a także starożytny w tym temacie.
Także, jak już wiecie, inaczej: Poznań; czyli " Po " z - Ny. - An .
To ostatnie, zresztą ważniejsze jako informacja aniżeli cały ten dizajn, czyli sznyt
Witka Robaka.
- Ale...
-Lecz...

- Wyjazdy pociągiem PKP do Warszawy, z takiego oraz tego samego Poznania.

- Wyjazdy do Edwarda Stachury do Warszawy, na ulicę Rębkowską, jeszcze bez pośmiertnego przygnębienia w gołej, osieroconej pięści, jako do brata w kujawach po ciotce Ogrodowskiej, po babce Świątkiewicz, czy matce Ochocińskiej z córkami i Nami -syneczkami, i wnuczętami.
Babć Trójco przenajświętsza Potęgowa, Ogrodowska, Ochocińska. Bo były trzy Takie Postaci a nie tylko jedna. One w rozmowach między sobą różniły się w szczegółach na omawiany
temat ale na zewnątrz i tak były jednomyślne, jako Książę Kujaw Aleksander Aleksandrowski,
i przygraniczny ruski car, i poeta ale z bieli polskiej soli ku różowemu kolorowi Focha.

- Wyjazdy do Henryka Berezy z polecenia Alberta Parisa Gutersloha; ...
- ... pozapisarstwo i poza na pisarza, spirytusowe powikłania

-  Pochylona Postać poszukującego nie wiedzieć czego.
- Poeta Marek Obarski sprowadza poetę Ryszarda Milczewskiego-Bruno

- Powikłanie za powikłaniem.
- Śmierć Starszej Pani sąsiadki i przydzielenie mi pokoju kwaterunkowego po Niej.
- Za powikłaniem powikłanie i rozwód z ...
- Jezioro Depresja.
_________________________________________________________________

Dyskursja, czyli Wtręt (albo Poświst Dharm ) - rzeczownik,
czasownik, przymiotnik ( bo orzecznik zmienił definicję 30 ).

... ale to ważne Wolnemu, Witku Robaku.
- Ale to ważne, Ya - tym właśnie kluczem uruchamiam, a nie zamykam.

____________________________________________________________________

So bo ta.
-Opowiadam i omawiam przewagę żywego Sędziego w tej
Arystokratycznie Artystycznej wokandzie w Poznaniu, o Nim, oraz o Niej.
Prawo woli w trzecim koszyku Trzech koszyków..;
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

~~ Bummo; Yala-yala, tonu; Toymu - czwarte słowo, słowo jasne; So Dayi.
- Szpadlem w Czerep!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

szpadlem w czerep oraz Przyglądanie się sobie...

PRZYGLĄDANIE
         SIĘ
       SOBIE.

1. Przyjście na ten ludzki świat i moja młodość,
pojęcie czystości. Młodość czystość.

2. Dojrzałość, czyste spojrzenie na każdą rzecz
i sprawę.

3. Starość, czysta złośliwość.
Przed "sześćdziesiątką" niczego na ten temat nie ma.
Po sześćdziesiątce wszystko to jest czystym komentarzem
do jakiegokolwiek istnienia.


- Co Tutaj robi..., w tym pomieszzzczeniu świerszcz polny?
                                                                             
Przy pierwszym portierze kasą powietrza niesiony.
-Pan chociaż z tych chopinowskich alp, czy tylko demon nie odpowiedni czyli de Bug ale De Tong.

-Świerszcz zcykał w Sądzie Ostatecznym, do którego jako opowiadający wieści się najołem za pas mantry OM Tat Sat.
- Tak przyszedłem, No MM o. Jayo czasu w trzech koszykach.
Tak też Nie przyszedłem ale.., Pan Śwa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Pani I. (tam jakoś); coś się dzieje przy tym Raku w stawie, w tym Jego naczelnym Yidamie?
Słucham, słucham Ewy Ewa Demarczyk. Tylko Live. Niestety.Bajkale? - Pomiar Ural-Uran albo Uran- Ural.
Jahwe w Knesecie zróć uwagi na Sema Mafie. - Podpowiada poznańska Fa-Ra reprezentantka opini Fa-Ry, wobec postępków sześcioletniego Buddy Maitreya. Pozagramatyczny tryb warunkowo warunkujący, jak znaczenie kredytu w tey rozmowie. I Zezowatego Liska.
- Panie Macieju, kradnie..!
- Nie On tylko zapożycza się u mnie.
Dzwonnica FaRy?

Szatan,
czy
Natasz sobie radzi ?
                                                      mr -maciejryfa.

naczelnym Yidamie;

-oŚWIADCZAM W OsĄDZIE, yA JAKO STARZEC DAŁEM iM I waM
TEGO Z DOMU sWAT, KTO IDZIE kRSNA HARE BOL.

; GDZIE przyjemność może być jeszcze pszczela w Poznaniu, po
każdem drzewie, Panie Maciej.
; wisz, jeste przy nadziei-i. - Tak słyszał Chłopak, co ona (?).

Esencjonalizm sanghi Padm, macie Macieja ode Nich, se kupili "Ini-lini-pomiar kasą" kasą; hy! Pracowałem o Was. Hy! -Kowalami, przez pięć dni. Ya ..; ... jedna kropla nie taka zła jak Ya-Lam.
- Pokąd będziem się zwodzili, zapytaj...

- de tong, panu Knesetowi na drobne wydatki w sprawie Tego Smoka.

- wiesz mam taką ucieczkę o tutaj w Smoku w całym, Edek!
Biały użył Twoich, Panie Macieju - przewrotna piętnastu aż mężczyzn maciejów.

`````````````````

76. -
A przecież spojrzały w oczy cztery na raz królowe. Prawdziwe, najprawdziwsze baby tego świata! Grubowarkoczaste chłopki, patrycjuszki, damy, i zakoaniczki. A może wreszcie cała Polska wyjdzie spopod ziemi?
- Od przybytku głowa nie boli.
- Panie, my jesteśmy trochę niemi ale słyszym syrce.
Nieco później.
Przyszedł Krzysztof Andura. "No, dosłownie, na pięć minut - jak zwykle". Węgierskie nazwisko, dziadek krzyśka przywędrował do nas. Ma teraz dwadzieścia siedem lat, pracował jako pilny ślusarz narzędziowy w poznańskiej fabryce; katolicka mentalność postawiła go przeciwko Pe Er Elowi. Rządzą nim aspiracje..Istnienie instytucji biblioteki doprowadziło go po godzinach pracy do totalnego ambarasu na temat starożytnego Egiptu. Demokracja odebrała mu stałą pracę, itd.
W czasie misteriów arta soma arta prana mówił Dawnymi Językami. Później pojechał do stolicy
i posprzeczał się z profesorem egiptologiem, autorem książki o piramidach; na temat zawartości jednaj z nich. Kiedy mieszkał w Puszczykowie pod Poznaniem, nieraz przeżywaliśmy jak zlatywały się do Niego jaskółki na narady i na pogaduszki. W jego pokoju Bogini pobłogosławiła jaskółczymi pisklętami. Krzysztof poszedł sobie przed godziną siedemnastą. Na randkę. Wczoraj był poniedziałek. Dzisiaj wtorek. Poniedziałkiem rządzi Księżyc, wtorkiem w mandali tygodnia opiekują się inteligencje-demony planetarne symbolizowane Marsem, wyrażającym Impuls,
i Plutonem zawiadowcą transcendentnej transformacji. Najprościej sobie wytłumaczymy znaczenie energetyczne czyli także wibracyjne tego dnia, jeśli przypomnicie, i omówimy pojęcie podstawowe dla ziemian:   -Słońce Codzienne. Nie przypadkiem albo dla dowcipu piszę oba słowa z dużej litery, jak imię i nazwisko, gdyż zarówno Magia Wielka Bogini, jak i Jej Cudowności opiekun, Pan Nommo, traktują każdy dzień jako żywą istotę. Dla nas w tym utworze literackim żywa Istota dnia   będzie miała znaczenie Postaci. Odruchowa nieoczywistość bierze swoje źródło z zapomnienia, zapracowania, no i nieodmiennie z ignorancji i arogancji. Ja tu nie widzę potrzeby sięgania głębiej w przyczyny, bo kto był bez winy??? np, mógłbym postawić sobie takie tutaj trochę przewrotne pytanie, dlaczego dopiero w dniu dzisiejszym, jako prawdziwy polski pisarz zająłem się tym problemem. No, dlaczego, dlaczego?

-Do rzeczy! Istota pierwszego arkanu Tarota, Słońce - świadomość magiczna, zasadza się na uprzytomnianiu sobie mocy energii wibracji
---------------------------------------------------------------------------------------------


W Piątek 12 sierpnia Moje Panny wyjechały z domu
aby powrócić w Piątek 19 sierpnia.

Gdzieście były i coście robiły?

Hi-hi, hy-hy, ho-ho.
Ależ pogoda pozwalała na plażowanie, etc.
---------------------------------------------------------------------------------------
Piotr podrzucił mi Rogera książkę Namkahi'a Norbu Rinpocze Dzogczen - Stan doskonałości samej w sobie.
Jarek S. zaprosił mnie do ogródka, gdzie trzy kury i królik oraz brzoskwiniowy owoc  z ziemi i po obmyciu pod ogródkowym kranem wprost do ust podniosłem.
Mocna książka.












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi.Piątek.

Padmasambhava Samowyzwolenie dzi ęki widzeniu w stanie nagiej uwagi będące wprowadzeniem do natury naszego umysłu pochodzące z głębokich nauk o "Samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw". Tekst termy Guru Padmasambhava wyjaśniający pogląd Dzogczen odkryty przez Rigdzin Karma Lingpę. Przekład polski i redakcja tekstu: Jacek Sieradzan i Zbigniew Zagajewski. Tutaj zawarte jest"Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi",będące bezpośrednim wprowadzeniem do stanu Immanetnej uwagi; pochodzące z "Dogłębnych nauk o samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw".     Pokłon Trikaji i Bóstwom,które reprezentują wrodzoną świetlistą przejrzystość immanentnej uwagi.       Będę tutaj nauczał "Samowyzwolenia dzięki widzeniu w stanie Nagiej Uwagi", które jest bezpośrednim wprowadzeniem do immanentnej uwagi i pochodzi z "Dogłębnych Nauk o Samowyzwoleniu w Pierwo...

Stanisław Piętak. Dwa z alfabetu oczu.

Stanisław Piętak                                               "Noc letnia" Jestem tutaj wśród kwiatów ukryty jak mysz, z warkoczem usypiających trzmieli. Mówcie głośniej! Cienkie uszy ktoś zmienił w gniazda rozśpiewanych pszczół. Ziemia odpływa ze mną przestrzenią błękitnych błoni ku krowom, które za drogą piją gwiazdami rozwieszony zmierzch. O, zostawcie niebo na tym samym miejscu! Chcę spać z księżycem w oczach tak samo jak nasz pies. Pytacie kto jestem. Na imię - nie wiem, jak mi jest. Wśród trawy śpię nocą, żywię się mlekiem i szumiącymi dniami. Ze mną są: niebo, ziemia przecięta białą drogą i krowy rozwłóczone rogami po las. Lubię patrzeć na naszą Czarną, co zawsze, gdy mi zimno, gorącym językiem liże mi bladą twarz. Przysuńcie mi ją bliżej, bliżej skroni. Wi...

Cztery słowa.

                            Czwartek; czwarte słowo, dobre słowo ...