Przejdź do głównej zawartości

Po, nie dzia ; -łek; ..; łekurde !

 




118.

Str.15.

 

-Stare kości strzegą mi Delfiny i Definicje. – Mówi ten, który Was Wszystkich Szanowni Na końcu wciąga nosem. Prawdziwy polski pisarz, pierwszy Rekin i pierwszy Orzeł. Czapek wtedy nie używano. Używano tańca. Pan mądry chłop imieniem Prsnam alias Prosna przy dnie rzeka z Ra czej nie przystaję, chyba że w spirali.

- Ja Ich znam, Ten Koleś ma szmal; Henryku walcz Wałcz.

- O dwa pańskie zęby pobili się gorole…

- Ruszyli …

- Instynkt samoobronny, czyli że Małpa ma czkawkę.

- Wypij sobie teraz lawkę-kawkę bo Ci wątpia marzną.

- Wasze zdrowie gryzonie, i tego roku piję niespokojny jak potok bez kry, choćby to luty. –Dodaje numerolog wszechświata, Ta Stara Gupia Żaba.

- Życie w stadzie.., toż problem na wycieczce…

- Gdzie?

- W zjednoczonych stanach marszałek Sen a tutaj mądry chłop ( svętć vitć –TAK! ) wnerwiony, że Ptak w dumie raniony…

- Czy tak Ci wolno; o, szanowny dziadku?

- Sama spójrz czy mi wolno.

- O rany, Dziadku, ale plama!

- Dotykamy tutaj tajemnic tajemnicy.

- Dziadku, zawsze robi to.

- Włócznia w drodze, dwa stożki schodzą się. Czytajcie instrukcję obsługi w Aumakua.

- Zeszły się Kammo …

- Zeszły się Kamme …

- Zeszły się Kami.

 

- I co teraz będzie?

- Najczulszy.

- Najczulszy? A czy chociaż Pikny?

- Piętnasty, asymetryczny ale Wielki Arkan Sumerolog.

- Najczulej, dzieci! I przy nocniku, i przy pieluszce, i w mleczku, i w słonawej słodkości matczynego cycuszka, choćby był taki maleńki jako i nasze piosenki; o Wy, miłośnicy człowieka.

- Różanopalca i Miodny. – Grama-Gramatyka miłosnych zaklinań i Poznań doznań.

_________________________________________________________

119.

Str.16.

________________________________________________________

 

 Zwyczajowo z przyśpiewek kabaretowych. – Maniura zdarzeń Aka przywraca do rozsądku obrazy świata; zbiera wszystko w linii kręgosłupa, gdyż jest i być mogła brama bez bramy

dla mniejszych pojazdów, w których jedynie się odzwierciedla … Lic Cyc! Uśmiech Urana,

jeszcze Urala, kabaret Czarnobyla. A mnie podano kabaret Saharazdala i Sumer Sumoi

kreszendem Sahasrarara.

- Ja, Ryba Sola pływam w twej girze Pe Tey, Pani Nasza Oceani; ino oceń czy Ci się spóźniam na spektakl spektularów gramatycznych.

- Kabaretowy tragizm bez granicy. – Orzekła biblioteki trzpiotka jako bez matury podlotka.

- Jedna pełna, jedna pusta. – Zamyślił się niosący światło władca kundalinii ćakr, ode svat his ku mulad hara ad hara.

- Słucham ino fletni grawitonu Wieyu, i wypuszczam Im tancerzy materi. Takim Luj!

- Siódmy, weź mi te Panią, bo pochwę miecza trąca spojrzeniem niechybnie zdrożnym.

- Mam taką nadzieję, że to tym razem rozchodzi się o tegoroczny Tort Pana Zbiorów.

              Demony i Geniusze wewnętrznego życia czyli wewnętrzni, rozbawili się procesami.

W Tarocie Torcie to są Książęta rzeczywistych domów, czyli innymi słowy : karmicznych,

służą lub uczą się swych funkcji w przestrzeni czyli kosmosie, a jako narzędzia posiada-

ją mnóstwo zegarków. A to: granatowy błękit pruski, zieleń szmaragdu, czerwień wszelkich

ograniczeń, żółć zmoczonego piasku pustyni, oraz biel, srebrzystobiałą biel tajemniczego metralu.I jeszcze brąz, ale nie caputmortum ale jak kupa wnuczki.

- Patrzajta na to podłóg listków dębu, prawda, leszczyno?

- Ogony skorpionów podniesione, żeby mógł Świetlisty Kruk z Uruk, z nim Biały Starzec z Starą Pran Panna.

- Dziadku, Sędzina śpiewa. – Zaśmiał się bystrooko wnuczek Snang.

- Wstrzymał ziemię Mulad Hara, ruszył w słońce. Kopernikus Duchowy Dzikus.

- A ja na to jak na lato zwolniłem bieg słońc i pobudziłem ludzi ziemii; sedno filozoficznych

ocaleń.- Brahma, brahmie sam chwyta kokardkę kamali dookoła kamelii.

              Tak się rozpoczynają ćwiczenia dykcji liturgicznych w Zen Do DA Lal Lam.

- Jago da Lelum po lelum...

- I cóż Wy wszyscy Szanowni wiecie o Szanownym Lelum Po Lelum...

_______________________________________________________

120.

Str.17.

________________________________________________________

 

- Cackamy się z "Po".

- To było wyraźnie ino jedno słońce, Dziadku.

- Twoje maleńka piosenko.

- Że jeżeli ziarno obumrze wyda owoc.

- Wszystko to przez fakt naganny, że przez ponad tysiąc lat jakiś dureń usiłuje ochrzcić zucha SUMOI, Yogina drzemiącego w stodole

świątyni "Po" w Gnieźnie, gdzie w chruście gniazda wszystkie Stare Lamy śpią medytując zdrowie lamy stary ocean w różowej soli.

- Czy mogłoby być zamiast "medytując" użyte słowo "śniąc"?- Podsko-

czyły ochotne Sumoiki, raz i drugi na którejś nodze, nie radząc sobie z zdezorientowaniem, wynikającym z powyższego zdania; nawet nie będąc pewne czy to było w ojczystym języku powiedziane.

- Nie ma sprawy.

-... ochrzcić męża Starej, S! T! A! R! E! J!

- Chyba jesteście BARDZO zdezorientowani w tem BARDO, że aż taki

ubaw z Was ma ŚWIAT co WIDZI...

- Ja bez Ciebie Majster się nie ruszam. - SKomentował zajście wsłuchany w piosenki nieba Dom Dębu a do Pana Leszczyny gada jeszcze tak:

- Słyszałem Rybie szelesty przed miejscem. Czas wypuszczał skowronka zanim ruszył zegarek Agnieszki.

- Tylko Agni wypuszcza zegarek Agnieszki z Mieszka Głupca.

- To.., czas ma swoje ... miejsca, proszę.., Dziadku.., Szanowny?

- Ino Agni.

- Wiemy, my wszystkie jaskółeczki. Bo to jest sprawa Króla Edwarda

i Jego z ptaków uwitej Korony.

- Tylko tyle o ile Jo mom dbałość o moje ogni korony; Ra, gadaj mi tu

zaraz, tulisz Ka i Ba?

- Tulim, tulim. Nagowie, Yamowie, Yakszowie zaświadczcie trudowi.

- Trudny.

- Czarny byłem, kiedy Snang śniłem. - "Po".

- Czyli jak obrabiać Sędziego.- Dystyngowanie zaśmiały się Smoki.

- u Mnie Wielki Bóg znów stał się małpą.

________________________________________________________

121.

Str.18.

 

Po bambra do spowiedzi. Odezwały się nie bez racji krowy z okolic Szamotuł, i wysłały na zwiady Tancerzy w Tej sprawie.

- Prsne drogi snów.- Mruczy znów Bamber ów z Poznania.

- I tu zabiło Im serce, Wnusiu...

- Jo Guru Jogurtu i Staram Lisicam. Przekomarzała się Wnusia.

- O zieleń liści i traw dbam jak o opłaconych uczniów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi.Piątek.

Padmasambhava Samowyzwolenie dzi ęki widzeniu w stanie nagiej uwagi będące wprowadzeniem do natury naszego umysłu pochodzące z głębokich nauk o "Samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw". Tekst termy Guru Padmasambhava wyjaśniający pogląd Dzogczen odkryty przez Rigdzin Karma Lingpę. Przekład polski i redakcja tekstu: Jacek Sieradzan i Zbigniew Zagajewski. Tutaj zawarte jest"Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi",będące bezpośrednim wprowadzeniem do stanu Immanetnej uwagi; pochodzące z "Dogłębnych nauk o samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw".     Pokłon Trikaji i Bóstwom,które reprezentują wrodzoną świetlistą przejrzystość immanentnej uwagi.       Będę tutaj nauczał "Samowyzwolenia dzięki widzeniu w stanie Nagiej Uwagi", które jest bezpośrednim wprowadzeniem do immanentnej uwagi i pochodzi z "Dogłębnych Nauk o Samowyzwoleniu w Pierwo...

Stanisław Piętak. Dwa z alfabetu oczu.

Stanisław Piętak                                               "Noc letnia" Jestem tutaj wśród kwiatów ukryty jak mysz, z warkoczem usypiających trzmieli. Mówcie głośniej! Cienkie uszy ktoś zmienił w gniazda rozśpiewanych pszczół. Ziemia odpływa ze mną przestrzenią błękitnych błoni ku krowom, które za drogą piją gwiazdami rozwieszony zmierzch. O, zostawcie niebo na tym samym miejscu! Chcę spać z księżycem w oczach tak samo jak nasz pies. Pytacie kto jestem. Na imię - nie wiem, jak mi jest. Wśród trawy śpię nocą, żywię się mlekiem i szumiącymi dniami. Ze mną są: niebo, ziemia przecięta białą drogą i krowy rozwłóczone rogami po las. Lubię patrzeć na naszą Czarną, co zawsze, gdy mi zimno, gorącym językiem liże mi bladą twarz. Przysuńcie mi ją bliżej, bliżej skroni. Wi...

Cztery słowa.

                            Czwartek; czwarte słowo, dobre słowo ...