Przejdź do głównej zawartości

Środa; strata i pierwsza rata.

Opowieść zawiera, jak wiemy z tej nazwy rzeczy, wieść czyli informację
oraz sposób jej przekazywania czyli " o "Po", " opo". Połączenie tej
literackiej już konwencji z konwencją bloga zobowiązuje do relacji
w jak najbardziej zainteresowany sposób. Dalej...
        Jak już wcześniej wspominałem, za sprawką K.Król zamieniłem
maszynę do pisania ( wykupiłem ją z pewną bonifikatą w ZLP, w spadku
po zmarłym poecie Andrzeju Babińskim ), oraz stalugę, podarowaną mi
przez mojego przyjaciela Norbertta S. na komputer. Zamiana dość
ryzykowna, jak się przez ostatnich dziesięć lat nieraz przekonywałem.
Ówczesna maszyna do pisania potrzebowała kropelki oliwy technicznej
i to z rzadka w celach konserwatorskich. Staluga raz dobrze ustawiona
wobec źródła światła wymaga tylko formatu i pędzla unurzanego w jakimś
kolorze. Z komputerem jest inaczej. Pierwszy mój "komp" sterczy w kąciku
i już nie odpala, drugi komp zbudowałem razem z Panem z komputronika.
ale teraz już przymierzam się do trzeciego. Tak to jest z tym narzędziem
ocalania naszego związku z tym światem.
Malarstwo komputerowe demonstruję w Galerii Picassa.
        Była bo wyniknęła ze mnie taka decyzja i teraz odbywa się podliczanie
strat. Strata. Otóż to.
Wczoraj w Win XP cóś szarpnęło obrazem i dźwiękiem i nagle zrestartował
a po ponownym postawieniu systemu wyświetlił u dołu ekranu nieznaną mi
dotąd plakietkę informującą, że mam tutaj nieaktywowany czyli nielegalny
system operacyjny, po chwili Microsoft Securiti Esential wyświetlił mi podobny
w treści komunikat i system zrestartował.
Szok.
Nie dalej niż miesiąc temu reinstalowałem system i go telefonicznie aktywowałem,
bez tego nie mógłbym zainstalować microsoftowego antywirusa, który sprawdza
legalność systemu zanim się zainstaluje, dotyczy to również najważniejszych poprawek
m.in. trzeciej aktualizacji systemu. ale również IE 8.
Szok, co ten Microsoft wyrabia, przecież za system zapłaciłem, i to za "Profesionala".
         Mam tutaj jeszcze na drugim dysku Mandrivę 2010 spring ale, przy kolejnej
reinstalce i ona poleci przez wzgląd na GRUba, który jest programem rozruchowym.
Ważnych danych tym razem nie stracę, gdyż dzięki mandrivie wszystko mogę skopiować
na D/rugą partycję windowsa. Strata to jest ten jeden dzisiejszy dzień, kiedy nie będę
mógł zajmować się innymi sprawami tylko tym przywracanie systemów na kompie.
A propos, Mandriva chodzi fajnie, dobrze, z większością sobie już poradziłem, i kodeki
-również MP4 i compiz wiruje, i nagrywanie płyt (K3b nawet lepszy niż dobre z windowsa,
Ashampo, czy Nero czy wiele jeszcze innych, które przetrenowałem. Nawet myślę,
z wszystkich najlepszy.
        Rata. I Rada nierada. A może teraz postawić Lśniącego Lamparcika ? No, nie wiem...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi.Piątek.

Padmasambhava Samowyzwolenie dzi ęki widzeniu w stanie nagiej uwagi będące wprowadzeniem do natury naszego umysłu pochodzące z głębokich nauk o "Samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw". Tekst termy Guru Padmasambhava wyjaśniający pogląd Dzogczen odkryty przez Rigdzin Karma Lingpę. Przekład polski i redakcja tekstu: Jacek Sieradzan i Zbigniew Zagajewski. Tutaj zawarte jest"Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi",będące bezpośrednim wprowadzeniem do stanu Immanetnej uwagi; pochodzące z "Dogłębnych nauk o samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw".     Pokłon Trikaji i Bóstwom,które reprezentują wrodzoną świetlistą przejrzystość immanentnej uwagi.       Będę tutaj nauczał "Samowyzwolenia dzięki widzeniu w stanie Nagiej Uwagi", które jest bezpośrednim wprowadzeniem do immanentnej uwagi i pochodzi z "Dogłębnych Nauk o Samowyzwoleniu w Pierwo...

Stanisław Piętak. Dwa z alfabetu oczu.

Stanisław Piętak                                               "Noc letnia" Jestem tutaj wśród kwiatów ukryty jak mysz, z warkoczem usypiających trzmieli. Mówcie głośniej! Cienkie uszy ktoś zmienił w gniazda rozśpiewanych pszczół. Ziemia odpływa ze mną przestrzenią błękitnych błoni ku krowom, które za drogą piją gwiazdami rozwieszony zmierzch. O, zostawcie niebo na tym samym miejscu! Chcę spać z księżycem w oczach tak samo jak nasz pies. Pytacie kto jestem. Na imię - nie wiem, jak mi jest. Wśród trawy śpię nocą, żywię się mlekiem i szumiącymi dniami. Ze mną są: niebo, ziemia przecięta białą drogą i krowy rozwłóczone rogami po las. Lubię patrzeć na naszą Czarną, co zawsze, gdy mi zimno, gorącym językiem liże mi bladą twarz. Przysuńcie mi ją bliżej, bliżej skroni. Wi...

Cztery słowa.

                            Czwartek; czwarte słowo, dobre słowo ...