Przejdź do głównej zawartości

Środa, gruszki na wierzbie, gruszki w popiele; przysypianie.


188.
Strona 1.


                                    NEPTUN
     Siódmy wielki arkan.

               ( Tancerz, rydwan, tajemnica esencji, sposób bycia.)


        Będzie o tym jak to było z Sadzawką.
Chyba, Wam jeszcze takiego przemówienia pisanego na brudno, nie strzeliłem. Tylko, że teraz trzeba będzie zaczynać od środka, a nie jak dotąd, zbliżać się do środka.
Pustka i czyste światło, czysty piasek czyli czysty kamień, czysty ogień jest świętem, czyste powietrze i czyste duchy wasze. Dwa delfiny tańczące dla Inteligencji Pustki i Czystego światła.
Korzeń jest bogiem miłości drzewa, dlatego śpiewajcie drzewu trzy imiona Jego miłosnego opiekuna Kamo, Kame, Kamma.
- Przed kim korzeń ukrył sie w Ziemi, i kogo tam nie znalazł?
- Nie spotkał tam słońca w jedynej, "niezmiennej postaci ale czarne i szare towarzystwo Kamy Law. Powstaje bowiem ze związku słońca w powietrzu i ziemi. Później, szukając tajemnej esencji
w ziemie wniknął. Znalazł pomoc Ducha Ziemi - i, o, CHEPRY, przyjacielu nasz. 0, bracia Ra, o, święta, medytacjo!
Tu rozwibrowany w miłosnej ekstazie rozbrzmiewa wszechwzajemności głos Koła Dwunastu Płatków.
- Inkrustacje Mei Qi Inwokacji niechaj Ci służą.
- ...
- Mała Muszka Octóweczka nasrała na maszynę do pisania Prawdziwego Polskiego Pisarza, oj - jej, i co teraz będzie Panie Pacieju?
- Przestań jojczyć i wytrzyj.
- A czy to wolno, bo może był nie daj bóg kto ważny w tych hierar
chiach duchowych; tyle się teraz tu dzieje cudownych, i innych, że... strach tu coś dotykać. Bo mi jeszcze jaki archont albo bhakta utrze nosa i zdegraduje do pierwszej klasy. A ja tu już Neptuna studiuję.
- W pierwszej klasie też Neptuna planety ruch studiują ...
Dzisiaj Rydwan Inteligencji Ziemi ciągną Zdychający Stary Del­fin i Najzamożniejszy Człowiek w Mercedesie. Na ropę.
Pan Po zaprosił Tych dwóch, żeby sobie pogadali. Jak chłop z chło­pem. Jak dom z domem, jak powierzone z powierzonym, jak Moc z Mocą. Półdziewczyna półryba niesie miecz wyroku.
- Tu War i Sawa, jest godzina siódma. Pani Uszas przeszła nad nami zamyślona, zaraz po
______________________________________________________________

189.
Strona 2.

Niej brat Koński przyniósł krótki deszczyk aż bezdomnych przeszedł dreszczyk, Pan Dudyl Ling medytuje Uczniów Tajemnicy.
- Z czym Pan tu przyszedł ? - Pyta Piękny i Zamożny Pan, który przyjechał do Naszego Starego Kraju swoim najnowszym Mercedesem,
- Przypłynąłem Oceanem Loa-many z niczym. Towarzyszy mi tylko maleńka iskierka ufności. Przyczepiła się do mnie kiedy zdychałem w Zatoce.
- No tak to nie pogadamy.Zdychanie.., śmierć przeciwko urodzie
i zamożności to żaden solidny spór. Natychmiast jestem przegrany i cofam się na zaszachownicy do piątego arkanu.
- Tak.- Powiedział Krsna. - Tak, bo pański problem Panie w Mercedesie na ropę mieści się między Władcą i Hierofantem a nie tu, gdzie uczniowie uczą boskie rydwany gromu.
- W proces wrobić Pana Krsnę... pzyk, bzyk... — Bzyczy Pan Mucha z sarkazmem słyszalnym w całym tym pokoju.
- A ja Ci mówię, trzeba za dupę tych wszystkich bogów. Coś z tego wyjdzie ą nie tak.., po prośbie. Też mają tu swoje delikatnie pielęgnowane interesy i arcydzieła.., pozytywne sposoby bycia czyli po - karmy z jakich ich zbudowaliśmy. Mówił mi pan Czas, że ma ich wszystkich w katalogach ...
- Jak owady na szpilce.- Wystraszył się słów Pani Żaby Pan Much.
- To teraz to ja rozumiem Panie Much dlaczego Pan ogłosił strajk, w którymś z arkanów.- Tajemniczo wygadała się Pani żaba.
- W tej literaturze nie wolno być dosłownym.., bo to banalne.    Za­strzegł się Pan Mucha i zwinął parasol swojego ulubionego Kama.
I jeszcze bzyknął.- Trzymajta się fetniaki w majtach.
Pan Poznań (tybetańskie imię Dudyl Ling) nadal medytują uczniów Tajemnicy.
- Dlatego, wiecie, jak ja dzisiaj rozmawiam z moim zamordowanym bratem, przez wasze porachunki i Jego głupotę, o moim bracie; to
nie dziwcie mi się, że aż tak rozrabiam. - Rzekł rzekami Delfin patrząc Neptunowi na Jego wagę czyli lejce rydwanów, sam oczywiście drepcząc w pointe'ach.
- To przecież bardzo trudne zadanie.- Z powątpiewaniem podjęła te­mat Neptuna moja malutka czeladniczka. - Tomasz z Żabą medytują szampany. Kwarki zajęły się piwem. Armia sie czołga. Kto tu może się śmiać? - Bogowie? Obrażeni, że musieliby tu znów coś robić? Na przykład przyjść na planetę na własnych girach i nauczać o związkach naturalnych, sposobu bycia z jutrzejszym dobrym ( ... )
_____________________________________________________________________________



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi.Piątek.

Padmasambhava Samowyzwolenie dzi ęki widzeniu w stanie nagiej uwagi będące wprowadzeniem do natury naszego umysłu pochodzące z głębokich nauk o "Samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw". Tekst termy Guru Padmasambhava wyjaśniający pogląd Dzogczen odkryty przez Rigdzin Karma Lingpę. Przekład polski i redakcja tekstu: Jacek Sieradzan i Zbigniew Zagajewski. Tutaj zawarte jest"Samowyzwolenie dzięki widzeniu w stanie nagiej uwagi",będące bezpośrednim wprowadzeniem do stanu Immanetnej uwagi; pochodzące z "Dogłębnych nauk o samowyzwoleniu w Pierwotnym Stanie Łagodnych i Groźnych Bóstw".     Pokłon Trikaji i Bóstwom,które reprezentują wrodzoną świetlistą przejrzystość immanentnej uwagi.       Będę tutaj nauczał "Samowyzwolenia dzięki widzeniu w stanie Nagiej Uwagi", które jest bezpośrednim wprowadzeniem do immanentnej uwagi i pochodzi z "Dogłębnych Nauk o Samowyzwoleniu w Pierwo...

Po, nie dzia ; -łek; ..; łekurde !

  118. Str.15.   -Stare kości strzegą mi Delfiny i Definicje. – Mówi ten, który Was Wszystkich Szanowni Na końcu wciąga nosem. Prawdziwy polski pisarz, pierwszy Rekin i pierwszy Orzeł. Czapek wtedy nie używano. Używano tańca. Pan mądry chłop imieniem Prsnam alias Prosna przy dnie rzeka z Ra czej nie przystaję, chyba że w spirali. - Ja Ich znam, Ten Koleś ma szmal; Henryku walcz Wałcz. - O dwa pańskie zęby pobili się gorole… - Ruszyli … - Instynkt samoobronny, czyli że Małpa ma czkawkę. - Wypij sobie teraz lawkę-kawkę bo Ci wątpia marzną. - Wasze zdrowie gryzonie, i tego roku piję niespokojny jak potok bez kry, choćby to luty. –Dodaje numerolog wszechświata, Ta Stara Gupia Żaba. - Życie w stadzie.., toż problem na wycieczce… - Gdzie? - W zjednoczonych stanach marszałek Sen a tutaj mądry chłop ( svętć vitć –TAK! ) wnerwiony, że Ptak w dumie raniony… - Czy tak Ci wolno; o, szanowny dziadku? - Sama spójrz czy mi wolno. - O rany, Dziadku, ale plama! ...