Przy okazji linku do Tomasza z Akwinu wyszło trochę z worka. Postanowiłem się podzielić, może się przyda komu na co ...
Marcin Sobol: Po co cytowac Tomasza z Akwinu blizej jest papiez Franciszek.Blizejnas i latwy do zrozumienia.
Maciej Ryfa: Bo to znakomity i europejski nauczyciel logiki. "Niemy wołu" jak Go przezywali do mnie jednak przemówił.
Marcin Sobol: To prawda.ja tylko male jego fragmenty kiedys czytalem
Maciej Ryfa: W Polsce trudno dostępne, ostatnie kompletne tłumaczenia dokonano przed drugą wojną światową. Miałem farta w latach siedemdziesiątych XX w. zetknąć się z prywatną książnicą zawierającą wszystkich pięć tomów, które mi udostępniono. Polecam, to ważna lektura. Legenda mówi, że widziano Tomasza lewitującego w czasie medytacji.
Maciej Ryfa: Warto popytać u Dominikanów. Tomasz był Dominikaninem.
Hanna Pielesiak: jak wiadomo Tomasz z Akwinu byl swietym ,a kim okaze siw Franciszek ze swoja logika , dopiero przekonamy sie w przyszlosci ...ja mam juz pewne podejrzenia ...
Marcin Sobol: Wydaje mi sie ze zakon dominikanow powstal w 13 wieku.Zalozycielem byl sw Dominik wspolczesny Franciszkowi z Asyzu.Byl bardzo gorliwy w nawracaniu ponoc.Cos jak inkwizycja.
Maciej Ryfa: Tomasz z Akwinu był młodszym potomkiem książęcego italskiego rodu, został przez starszych braci przymuszony do zakonnej sukienki, nawet uciekł z wieży, gdzie go osadzono. Ukrył się na dworze króla słońce we Francji. Tam jako wspaniałość zasiadał przy królewskim stole, był przez tego króla bardzo poważany za wiedzę i erudycję. Istnieje świetna biografia Tomasza napisana przez G.K.Chestertona, dostępna po polsku; można ją znaleźć w antykwariatach.
Wczoraj tutaj w rozmowie powiedziałem, że cyt:
"Wykłady Tomasza z Akwinu akurat osobiście bardzo szanuję chociaż nie uważam siebie ani za chrześcijanina ani za osobę w tym sensie religijną."
Chciałbym się odnieść w szerszym zakresie do powyższego wyznania. Akurat dzień Środa może być dobrym tłem dla takich rozważań i stwierdzeń. Środa dzień dobrego słowa. Dobrego słowa! Oczywistym kontekstem jest tutaj tzw. "dobra nowina", nie pomijając istoty rzeczy jako jednak Słovian powinienem odnosić się do słowa. Dlatego właśnie odstąpienie od przekazu "Słowa jasnego" stanowiło dla mnie wpierw zagadkę a później, po uzupełnieniu wiedzy w tym zakresie również rozstrzygnięcie i bliższe konsekwencje. Otóż, słowo "nowina" w języku polskim to tylko zapowiedź czegokolwiek pozbawionego jednak różnicowań o znaczeniu aksjologicznym. Natomiast zastosowane w "Doktrynie Słowa jasnego" sformułowanie "Dobre słowo" jednoznacznie wyznacza aksjologię. Jest to zresztą sednem "Boskiego prawa naturalnego - Fas est". " Dobra nowina" z przyczyn semantycznych nie mogła być objęta ochroną Boskiego Prawa Naturalnego Fas est, natomiast Dobre słowo wyraża rozwój w zakresie stosowania czwartego słowa (Toymu ) i w tym sensie spełnia logikę rdzennego wykładu doktryny Słowa jasnego (So Dayi ).
- Oto Postać prawnika z bożej łaski i Jego orszaku.
Szanowny tańczący doskonałość wielkiej pieczęci,
tego co należne bóstwom naturalnego prawa.
Obroty i nieporuszoność, oto jasność tańczącego
kaligrafię stóp i dłoni smukłych jak promyk radości,
jak muskanie powiewne szaty i jej kształtności.
W szkole nommo natychmiast ubywa istot
choć podstawowa liczba Istot nie przemienia,
oraz że Ich nie przekształca w smugi bezwolne
jak podłe sługi panieńskich bazgrołów w tęczach
i czernidłach powiek po wieków widoki powidoczne
Jak co nie należne. W szacunku. Po zostając.




Om Tarze ~^~ Lotne To ZAJE dwa BIŚCIE
OdpowiedzUsuń